„Prezydent naszej wolności”
 
Padło hasło w Łodzi.
 
 
Lecz…
proszę sprecyzować:
O jaką wolność chodzi?
 
Kto liznął filozofii
na pewno słyszał to,
że rozróżnia się
 
wolność „od”
oraz
wolność „do”.
 
Jest jedno małe słówko,
co refleksji sprzyja…
Ta wolność ma być  „nasza”
czyli… właściwie…
 
czyja?
 
Na szczęście pewien aktor
rozwiał wątpliwości
przybliżając niektóre
aspekty tej wolności.
 
Dosyć już międolenia!
Tenże artysta znany (???)
za sztukę „Golgota Piknik”
był strasznie prześladowany!
 
Przez tych, co wciąż
o honorze, Ojczyźnie i Bogu…
 
 Więc… wolność…

do…   profanacji

i od…  dekalogu!

(Źródło)