Warto się zastanowić,
refleksja się przyda:
Czemu tak, nie inaczej
wygląda Temida?

W jednej ręce miecz dzierży
w drugiej wagę trzyma.
Zwykle z przewiązanymi
opaską oczyma.

Między fałdami sukni
schowała w skrytości
jeszcze jeden atrybut:
To róg obfitości.

I strzeże go zazdrośnie,
a kto chce, niech wierzy
że oddaje każdemu,
co mu się należy.

Niekiedy filuternie
spod opaski zerka:
Czy zagrać w ciuciubabkę?
czy bawić się w berka?

Jak wybrać nieomylnie?
A co za tym idzie,
Co się bardziej opłaci
bezstronnej Temidzie?

Czasami, jak się trafi
jakiś sprytny wyga,
Nigdy go nie dosięga,
Choć zawzięcie ściga.

Wszak Temida, gdy trzeba
oczęta przymyka,
zwłaszcza gdy przyjdzie sądzić
jakiegoś kacyka.

Jeśli chodzi o wagę:
Czy coś nam pozwala
zgadnąć, na którą stronę
przechyli się szala?

Już takie są zasady
prawa i logiki:
zależy, kto na wadze
Stawia odważniki!