straci.
dziennikarze
z trzeciego
szeregu?
I bidule!
Całkiem przypadkowo, rodzice czołowych polskich dziennikarzy i biznesmenów byli w jakiś sposób związani z aparatem ludowej władzy.
Za to dziwnym zbiegiem okoliczności, wśród dzieci i wnuków przeciwników władzy ludowej i osób krzywdzonych przez bezpiekę, są same beztalencia!
Niełatwo się przyznać… łatwiej upierać się przy swoim. Bronić swoich racji. Trudniej pogodzić się z tym, że nie były to racje słuszne.
Dlatego bohaterom takim jak Generał Nil czy Rotmistrz Pilecki wykreowano życiorysy bandytów.
A czy jakaś wielka krzywda spotkała tych, którzy zgotowali niezłomnym taki los?
No, chyba że krzywdą jest dostatnie i wygodne życie – i pogrzeb z honorami w Alei Zasłużonych.
Walczymy o to, aby przywrócić dobre imię Żołnierzom Niezłomnym.
Zresztą… o wielu z nich nikt się już nie upomni.
Nie ma nikogo, kto mógłby to zrobić: zginęli zbyt młodo – i bezpotomnie. A rodziców i rodzeństwa już nie ma wśród żywych.
Tę lekcję historii trzeba odrobić porządnie i uczciwie.
I jeszcze jedno!
Żeby nie było, że rodzice nie mają najmniejszego znaczenia i wpływu na drogę życiową własnych dzieci!
Przykłady „karier” dzieci żołnierzy niezłomnych można znaleźć w tej książce:
Nawet nie ma sensu przypominać, kto mu urządził taki a nie inny życiowy start.
Ale… my nie jesteśmy sfrustrowani.
Nie musimy się wstydzić tego, co robili nasi rodzice.
Wręcz przeciwnie. Mamy powody do dumy.
A jeśli ktoś nie ma powodów do dumy?
Cóż… Rodziców się nie wybiera.
I nie wypiera.
Nie ma się czemu dziwić. Gdyby było inaczej, byłyby to dzieci nie tylko „resortowe”, ale i wyrodne.