Postanowił raz dziadek
wytłumaczyć wnusi,
że to, co się zbiera
na wierzchu
śmietanką
być nie musi.
I zaczął jej wyjaśniać
życiowych spraw tajniki
Na przykładzie
odwiecznych,
niezmiennych praw fizyki.
Powiedział
obrazowo
że kiedy krowę wydoi
Na wierzchu się zbierze
śmietanka.
Jeśli mleko postoi.
Za to gdy w garnku kipi,
wrze, buzować zaczyna,
na wierzchu
nie ma śmietanki,
Ino szumowina.
RT Wspomnień czar… o naszych elytach
via @R_A_Ziemkiewicz @WCejrowski pic.twitter.com/kbe4nJT7sZ
— z@orany (@zaorany) 17 października 2015
„Szumowiny nadchodzą?”
A cóż to za nowiny?
Przecież nikt do tej pory
nie zbierał szumowiny!
Co jeszcze o śmietance
wywnioskować da się?
Że musi być zebrana
w odpowiednim czasie.
Gdy za długo zalega
Gnije
i pleśnieje…
Pod spodem
wszystko się psuje.
Aż w końcu
A zgorzkniała śmietanka
daje się we znaki:
Smród, zatęchła prowincja
chamy, głupcy, prostaki…
To nie jest żaden HEJT!!!
Jaśnie Pana własne słowo! (A. Fredro, „Zemsta”, akt IV)
„No, to powiem coś z głowy”….