Zaczyna się od wyzwania.
Rzucenia rękawicy,
A potem do pojedynku
stają przeciwnicy.
Walczą jak równy z równym
rycerze w lśniącej zbroi.
Już w „Pieśni o Rolandzie”
od pojedynków się roi…
Z późniejszej literatury
też znamy liczne przykłady
potyczek w słynnych powieściach
z gatunku płaszcza i szpady.
U Karmelitów Bosych
(to sprawa najbardziej znana)
Aramis, Atos i Portos
wyzwali D’Artagnana…
A czyż się Zbyszkiem z Bogdańca
czytelnik nie zachwyca?
Albo:
„Kończ Waść, wstydu oszczędź”
Gdy Michał pokonał Kmicica?
A czy „Iliady” nikt nie zna?
Zapomniano z kretesem
jak się pojedynkował
Hektor z Achillesem…
Ze względu na ów bogaty
dorobek literacki…
Dziś również
słowem szermuje
niejeden rycerz chwacki!
Wyzywa jeden drugiego
na ubitą ziemię,
Bo przecież w każdym człowieku
dzielny rycerz drzemie!
I zanim staną w szranki
Tak to zwykle bywa,
„Słowami zelżywemi”
jeden drugiego
wyzywa…
Szermierzu!
Trafnie uderzaj!
Bo będą darli łacha,
Że to porządny turniej
a Waść jak cepem macha!
Na koniec przypomnijmy przedwojenny regulamin sejmowy:
Na solo