Ostatnio KOD po ulicy
w ochraniaczach biega,
przecież nie bez powodu…
Może coś mu dolega?
Ponadto okazuje
jakby mniej ferworu.
Są też straty liczebne…
Czyżby wskutek pomoru?
Ochraniacze szpitalne
wie dziecko
i człek dorosły,
są po to, żeby się żadne
bakcyle nie rozniosły.
Czy jakaś epidemia
bądź plaga nam zagraża?
Jeśli tak, może trzeba
zadzwonić po lekarza?
Skoro była potrzebna
ochrona tak staranna,
Może by się przydała
dłuższa kwarantanna?
Na pewno się znajdzie od razu
jakaś bezpieczna oaza.
Tylko ogłoście czym prędzej
Co to za
zaraza…