Ostatnio
pączkują jak drożdże
buntownicze gesty
i rosną, jak grzyby po deszczu
różnej maści
protesty…
Kiedy się na to popatrzy,
To jednak przyznać trzeba:
Tak latać,
jak KOD z pęcherzem,
To ciężki kawałek chleba…
Najpierw – ratując kobiety
ruszyli z wieszakiem do boju,
Po chwili na protest pobiegli
i na strajk
w czarnym stroju.
Kultury też nie oddali
Tylko walczyli
na schwał.
A potem…
leżeli pokotem
pod Sejmem.
Jako
Bunt ciał
Ciekawe, swoją drogą,
Czy odnotują kroniki
że buntownikom
na odsiecz
przybyły zielone ludziki…
Doprawdy – gdzie nie spojrzeć
wszędzie dochodzą do głosu…
Dziś znowu bunt się podniósł
by w szkołach
nie było chaosu…
A zatem,
w najbliższym czasie
niech nikt nie będzie zdziwiony,
jeżeli wszystkie bunty
przybiorą kolor zielony.