Kiedyś proponowano
z sejmowej mównicy:
„Sen nocy letniej”
„Wiele hałasu o nic”
„Komedię omyłek”
„Wesołe kumoszki z Windsoru”
a przede wszystkim
„Poskromienie złośnicy”.

Gdy  toczyły  się kołem

Sejmowe obrady.
Ambitny repertuar

…zszedł w końcu „Dziady”.

Posłowie już nie wiedzą…
(znaleźli się w kropce)
Czy zagrali w jasełkach,
czy w zwyczajnej szopce…

Która szopka jest lepsza?
Zapytam uprzejmie:
Noworoczna „w Muzeum”
czy poselska w sejmie…

Że teraz jest kotara?
O co tyle krzyku?
Toż musi być kurtyna
w każdym teatrzyku…