Eksperci od Edukacji
dochodzą do przekonania,
że dzieciom nie potrzeba
nauki ręcznego pisania.

Po prostu – czasu szkoda,
bo  myśląc przyszłościowo,
najlepiej uczyć pisania
od razu komputerowo.

Poza tym,
kalkulatory
służą do liczenia,
więc nie ma sensu
uczyć
tabliczki mnożenia.

Bowiem nauka liczenia
i pisania ręcznego
cofnie nas do epoki
kamienia łupanego.

Już podchwytują śpiewkę
różne ał torytety,
że takie nauczanie
ma same tylko zalety.

Nie śmiem wątpić.
Jednakże
mam apel do ludności:

Uczmy pisać i liczyć
po staremu!

Chociażby
na wypadek przerwy
w dostawie
elektryczności.