„Nie ma Boga”
napisał ateista w liście
i wysłał list w butelce
drugiemu ateiście.

Napisał,
zakorkował
powierzył morskiej fali,
list się unosił
opadał
aż w końcu
znikł
gdzieś w oddali.

Rzekła butelka
dryfując:
„Pojąć nie jestem w stanie,
Czemu wszyscy wciąż mówią
o jakimś oceanie.
Ryby, ptaki czy kraby
nie widzą, co się dzieje.
A ja wiem doskonale:
Ocean
nie istnieje…
Jest tylko list
i korek.
Doprawdy, bardzo mi szkoda,
tych którzy twierdzą
że ponoć
jest jakieś niebo
i woda”.

Na to krzyknęły mewy,
co górą przelatywały:
„Przekonasz się, że istnieje
jak się rozbijesz o skały!”

 

Na użytek braci szkolnej i studenckiej

O butelkowaniu listów