Pamiętam dobrze…
Warkot
bombowców
i szczęk broni
i lufę pistoletu
przyłożoną do skroni…
Pamiętam dobrze…
Krzyk ludzi,
bomby
i świst kul…
Marzenia rozstrzelane…
… i strach
… i głód
… i ból…
Jak płonął cały dobytek…
…domy
benzyną oblewane…
I złote łany zboża
na pniu podpalane…
Pamiętam dobrze…
Siłą zagrabili
wszystko…
Nam zostawili
jedno
wielkie
pogorzelisko…
A na spalonej ziemi
tylko śmierć,
łzy i krew…
I bieda…
Nie było nawet
worka zboża
na siew…
I jeszcze mają czelność,
strofować nas,
że po latach
ośmielamy się wspomnieć
o krzywdach
i o stratach?