Szlachetne zdrowie,
Nikt się nie dowie,
ile kosztujesz
Aż pacjentowi
portfel wydrenujesz.
Człek myśli, że śni na jawie
jak wyda wszystko prawie
I sam to powie,
Że nic nad zdrowie
Ani lepszego,
Ani droższego.
Gdy ma zmartwienie
i nadciśnienie
Gdy w kościach strzyka
gna do medyka
i do apteki
wykupić leki.
A potem pości,
Z braku żywności.

Pacjencie drogi!

Choć żeś ubogi…
to ponarzekaj sobie,
co leży ci na wątrobie!

 

 

Znacie?  To posłuchajcie: