Jest taka Pani Zosia
nazywa się
Zosia Samosia
Wszystko sama, sama, sama…
Taka samodzielna dama!
Wciąż robi mądrą minkę,
i działa w pojedynkę
(Jak owa legenda wspaniała,
co ustrój nam
obalała).
Jest sama sobie
sterem
żeglarzem,
okrętem…
„Ja sama wszystkim rządzę!
(Włącznie z Prezydentem).
Obozu dobrej zmiany
Na pewno nie zniszczyłam!
Ja go uratowałam!
To znaczy – wybawiłam.
W jaki sposób?
To proste!
Według mego zdania
politycy mają niezdrową
tendencję do fruwania.
Skoro się dobrej zmianie
perspektywa zawęża,
ściągnę ją do parteru,
jak niegdyś mego męża”.
Stąd płynie logiczny wniosek
Niejako,
dla kontrastu:
Pani Zosia przyznała,
że pełni
funkcję balastu…
Skoro tak,
strach pomyśleć
co z tego wynika…
Balon z balastem
na pasku…
Ot…
Cała polityka…
Zaś loty nazbyt wysokie
byłyby idiotyczne.
(Takie ma właściwości
aero…statyczne).
Co można wywnioskować
z tych słów Pani Zosi?
Że się Nawa Państwowa
zbyt wysoko unosi.
Lecz można nią sterować!
i nie będzie kłopotu,
jeśli się umiejętnie
zniży
wysokość lotu…
Ustawa będzie zmieniona!
Niech wie Rzeczpospolita!
Dlaczego?
Pani Zofia
locuta,
causa finita!
Obrazek wyróżniający: Catrin Welz Stein, The business men’s goodbye
Więcej: http://catrinwelzstein.blogspot.com/