Tradycja,
z pokolenia idzie w pokolenie,
każe śpiewać kolędy
w Boże Narodzenie.
Na ostatnie roraty
wybiera się rano,
Pod śnieżnobiały obrus
kładzie świeże siano,
sprawia, że się co roku
łamiemy opłatkiem,
pod choinkę prezenty
podrzuca ukradkiem…
Wiele różnych tradycji
depcze nam po piętach.
Zanim powiemy:
„Święta,
Święta
i po Świętach…”.
Właśnie się pierwsza gwiazdka
na niebie pojawia!
Pani domu
talerze
na stole ustawia…
Jak zwykle,
Puste miejsce
także zostawiła,
bo wielka jest tradycji
potęga i siła.
Wtem… pukanie!
– Kto przyszedł?
Gospodyni pyta.
Jakiś gość niespodziany
nagle w dom zawitał!
Gospodyni pobiegła
Już drzwi otworzyła
Do przybysza w te słowa
grzecznie przemówiła:
– Nie teraz,
bo Wigilia właśnie się zaczyna.
Barszcz wystygnie!
Do stołu zasiada rodzina…
– Jak to?
A wolne miejsce?
Przecież zawsze czeka,
że może ktoś przybędzie
z bliska, czy z daleka…
– Czy Pan zamierza zepsuć nam
świąteczną radość?
Miejsce musi być puste,
aby
tradycji stało się zadość…