Mamy szczyt klimatyczny
zwołany w celu wdrożenia
bardzo ambitnych celów
paryskiego (nie)porozumienia.

Polityk czyni, co może,
w ramach walki z klimatem.
Bo takiej strasznej wojny
nie było…
jak świat światem!

Tymczasem ludzkość cała
nie może wyjść z podziwu,
jak mężnie można walczyć
z tym, na co nikt nie ma wpływu…

Lecz postępu ludzkości
nic już nie pokona,
Niech no się tylko obudzi
świadomość zielona!

Oto świat postępowy
doszedł do przekonania,
że zbudzi polityków
do szybkiego działania.

Więc politycy prężnie
Handlują emisjami,
(Tym sposobem, niechybnie
wstrzymają fale tsunami).

To polityka zwalczy
zmiany klimatyczne!
Niech no tylko otrzyma
najnowsze wytyczne!

Tu gazy cieplarniane,
źródła odnawialne…
tam dziura ozonowa,
paliwa kopalne…

Toteż o dziurach w niebie
toczy się debata,
jako że dziury w asfalcie
znacznie trudniej się łata…

 

…a oto poglądy, które zaprezentował śp. A. P. Kapica na temat zmian klimatu naszej planety. Oczywiście rozbieżne z oficjalnym stanowiskiem świata nauki i polityki. Być może dlatego teraz mówi się nie tyle o globalnym ociepleniu, ile o „zmianach klimatycznych”:

Dziura ozonowa i efekt cieplarniany to tylko propagandowe mity.

„Pod koniec fazy ochłodzenia w latach 70. liczni uczeni optujący za kontrolą klimatu przez człowieka ostrzegali przed nadejściem fazy zlodowacenia o apokaliptycznych wręcz skutkach dla ludzkości i nawoływali polityków do ingerencji w procesy przebiegające w środowisku przyrodniczym. Teraz zaś, gdy prognozy tamte nie spełniły się, znów roztaczają nowe katastrofalne wizje: susze, huragany, powodzie i wzrost poziomu mórz wskutek topnienia lodów. Tym razem ich apele do polityków odniosły zamierzony skutek i wiele krajów przystąpiło do międzynarodowego programu ograniczania emisji dwutlenku węgla. Koszty i konsekwencje tego dobrowolnego samoograniczenia własnego rozwoju gospodarczego będą kolosalne i długofalowe.”

Warto przeczytać te książki profesora Mirosława Dakowskiego: 

„O to, co najważniejsze”, oraz „O energetyce – dla użytkowników i sceptyków”.

…całe szczęście, Polska prezentuje na COP24 rozsądne podejście…