Zażądała Salome
wśród pląsów i wesela
by jej przynieśli na tacy
głowę Jana Chrzciciela…


Była rzeź niewiniątek
z rozkazu jej dziadka.
teraz ją namówiła
występna,
przewrotna matka…
Czy była tylko posłuszna?
Tak samo zepsuta jak ona?
Czy była przewrotna i mściwa?
A może zastraszona?
Może innego świata
Salome po prostu nie znała…
Może od dziecka w kłamstwie
Nieprawość ją wychowała…

I aż do naszych czasów
Ta historia wciąż trwa…
są tacy, co chcą perfidnie
dzieci prowadzić do zła…
Jak Herodiada przewrotni,
pełni pychy, zdradliwi…
Żądając głowy każdego,
kto się w czymkolwiek sprzeciwi.

Dziś także
niejeden Herod
urządza biesiady,
gdzie tańczą zabójcze dzieci
rozwiązłej Herodiady…

Uwodzicielskim pląsom  
Herod się przygląda…


Czyjej głowy tym razem
Herodiada zażąda?

Myśl duchowa…

Obrazek główny: Leopold Schmutzler (1864-1940) „Taniec Salome”