Maskę zakładam,
Chociaż brakuje oddechu.
Wyglądam śmiesznie…
ale…
nie jest mi do śmiechu
Choć wszyscy maski noszą
Tak jak w karnawale,
nikomu nie jest
z tym wesoło
wcale.
Wciąż mi się przypomina,
kiedy na to patrzę,
że maski,
od antyku
są znane w teatrze…
A w teatrze absurdu
„Nowej normalności”
Sam Ionesco i Mrożek
pękałby z zazdrości…
Docierają ze świata
doniesienia nowe…
jak Stańczyk frasobliwy
łapię się za głowę…
gdy słyszę, jak sam sobie
zaprzecza z pudełka
ekspert, minister, premier…
Czy inna
kukiełka…
Tak jest na całym świecie,
lecz nikt nie pokaże
gdzie w tym „Theatrum mundi”
kryją się
lalkarze…
Co widzę, gdy uważnie
rozejrzę się wkoło?
Wszędzie robi się śmiesznie…
…ale niewesoło…