Co za smutne miasteczko…
Co za widok ponury
Stoją na schodach i krzyczą
Że nie oddadzą kultury.

Dobrze byłoby wiedzieć
o jakiej kulturze mowa.
Można się tylko domyślać,
bo o tym – ani słowa.

Czy mają na myśli ekscesy
zwane body artem?
Instalacje, wystawy
funta kłaków niewarte?

Czy spektakle na których
widza jasny szlag bierze?
Czy może chodzi po prostu
o buczenie w operze?

Może nam powie któraś
artystka zbuntowana
komu właściwie rzeczona
kultura ma nie być oddana?

Normalny widz i odbiorca
powiedzieć wam chce
Możecie ją sobie wsadzić
sami wiecie gdzie.

Nie chcemy takiej kultury.
Taka prawda… Niestety:
sprawiliście,
że szkoda
pieniędzy na bilety.

Nie chcemy takiej kultury
oglądać,
ani znać.
Nie chcemy za to płacić.
Kultura wasza mać!

 

kultura