Nie mogło się nic pomylić
do tej pory
nikomu:
Królem Europy
był Donald,
a Barack
był w Białym Domu.
Ostatnio publicznie zdradził
Jego Królewska Mość,
że jeden Donald wystarczy,
bo „to więcej niż dość”.
Tymczasem,
z woli wyborców,
tak się stało, że
na drugim kontynencie
też będzie
Donald T.
I teraz,
po wyborach,
zrobił się taki ruch,
że jak się spotkają na szczycie
…to będzie Donaldów dwóch.